Ciekawostki ;)

Nowinki i wiadomości dotyczące BMW.
drakon90
Posty: 277
Rejestracja: 16 wrz 2011, 13:39
Lokalizacja: Rawicz

Postautor: drakon90 » 28 wrz 2011, 12:22

HEHE ja znalazłem auto do POM-u ale tylko w pojedynkę ;p;p
Załączniki
235px-BMW_Isetta_gelb.jpg
Model był produkowany z przeznaczeniem na rynek europejski oraz amerykański. Pierwowzór BMW Isetta został odkryty przez wysłannika BMW na Salonie samochodowym w Genewie w 1954 r. Zarząd BMW postanowił odkupić licencję od firmy Iso i wyposażyć pojazd we wł
235px-BMW_Isetta_gelb.jpg (18.27 KiB) Przejrzano 27006 razy

Awatar użytkownika
Krychu B5S
Posty: 2273
Rejestracja: 15 sie 2010, 23:56
Lokalizacja: Rawicz-WLKP
Kontaktowanie:

Postautor: Krychu B5S » 28 wrz 2011, 16:26

Fajne maleństwo ,wyobrażam sobie jak bym wyglądał za kierownicą :11:
Zobacz moje Byłe E28, E34 , E39
Obecne E61 MONACO BITURB0

<a href="http://bmw-gz.pl/viewtopic.php?t=32" target="_blank"><img src="http://i50.tinypic.com/1f9xcn.jpg" border="0"></a>

kszyhu
Posty: 510
Rejestracja: 21 paź 2011, 17:05
Lokalizacja: PL

Postautor: kszyhu » 18 cze 2012, 19:36

uturbione m43 1.8 - 182 KM

http://www.youtube.com/watch?v=T5xVX1nevj4&feature=plcp

co jak co ... nie myślałem, że komuś się może chcieć bawić w takie coś ;)
Tak czy siak widać że sprawa ogarnięta elegancko..
prawie 70 kuca musi robić swoje. A ten dźwięk wydobywającego się powietrza z zaworu upustowego ... musi być wypas ;]
Ostatnio zmieniony 18 cze 2012, 19:37 przez kszyhu, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 27 lis 2012, 10:56

Seria 6 oraz X6 w wersjach limitowanych

Po amerykańsku limitowanych, bo trafią tylko na rynek USA. Powstanie tylko 55 sztuk serii 6 coupe Frozen Silver. Wyróżniają ją 20-calowe koła, pakiet stylistyczny M, czarne obudowy lusterek, szara skóra wewnątrz i bardzo bogate wyposażenie. Model Frozen Silver dostępny jest tylko jako model 650i z napędem na tylne lub cztery koła. Cena? Licząc średnio – 100 tys. dolarów (model z napędem na tył jest nieco tańszy, a ten 4x4 nieco droższy). Jeśli chodzi o X6, to powstanie tylko 100 sztuk, z czego 50 z nich to odmiana xDrive35i, a kolejne 50 – xDrive50i. Oba wyposażone są w pakiet podnoszący moc, więc słabszy model ma 330 KM (zamiast standardowych 315 KM), a mocniejszy 447 zamiast 407 KM. Oprócz bogatego wyposażenia, obie wersje limitowane modelu X6 wyróżniają się kolorem nadwozia, czarną skórą z pomarańczowym przeszyciem i 20-calowymi obręczami. Ceny? Nieco ponad 81 tys. dolarów za słabszy model i prawie 93 tys. dolarów za mocniejszy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
///M-arcin
Posty: 2745
Rejestracja: 19 mar 2011, 14:12
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Postautor: ///M-arcin » 15 gru 2012, 15:46

Noe pisze:8 to hybrydowy super samochód BMW, który ma pojawić się w 2014 roku.


A czy z początku nie było założenia że miał się pojawić od 2013 roku? :09:
Pozdrawiam
///M-arcin :28:

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 15 gru 2012, 19:12

TnT pisze:
Noe pisze:8 to hybrydowy super samochód BMW, który ma pojawić się w 2014 roku.


A czy z początku nie było założenia że miał się pojawić od 2013 roku? :09:


Tak TnT też czytałem że pod koniec ma się pokazać i8 więc tez nie wiem skąd w artykule taka data była :09: może się sugerowali że ma być to na przełomie13/14 ??

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 22 sty 2013, 12:34

BMW serii 1 GT podczas testów w północnej Europie - zdjęcia szpiegowskie :11:

Obrazek

BMW serii 1 GT jest kolejnym, dość głośno zapowiadanym, przednionapędowym modelem z Bawarii. Auto będzie bazować na nowej płycie podłogowej, która posłuży także za bazę dla nowych, przednionapędowych BMW. Niemcy planują w najbliższych latach wprowadzić na rynek około 20 takich modeli.

Seria 1 GT będzie jednym z pierwszych. Choć szczelny kamuflaż tego nie zwiastuje, auto powinno trafić na rynek jeszcze w tym roku. Co ciekawe, opcjonalnie "jedynka" GT będzie dostępna również z napędem na cztery koła. Rolę podstawowej jednostki ma pełnić trzycylindrowe, doładowane 1.5 występujące w różnych wariantach mocy.

Obrazek Obrazek

Wbrew nazwie, seria 1 GT nie będzie nastawiona na sport, lecz raczej na praktyczność. Auto ma konkurować m.in. z Mercedesem klasy B. Podwyższone, pojemnie nadwozie to coś, czego dotychczas nie było w ofercie BMW.

Wizerunek bawarskiej marki znacząco się zmienia. Mamy tylko nadzieję, że Niemcy zaślepieni nowymi, przednionapędowymi modelami nie zapomną o klasycznych, "prawdziwych" beemkach.



Nowe BMW M3 przyłapane podczas testów

BMW M3 to najbardziej wyczekiwane auto niemieckiego producenta. Ma być lżejsze i mocniejsze od poprzednika, jednak nie ma jeszcze żadnych potwierdzonych informacji. Jedyne co obecnie może zaspokoić naszą ciekawość to zdjęcia szpiegowskie.

Do oficjalnej premiery nowego BMW M3 przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Auto raczej na pewno nie pojawi się na salonie w Genewie w marcu. Najprawdopodobniej swoją premierę będzie miało we Frankfurcie we wrześniu tego roku.

Nie pozostaje nam więc nic innego, niż śledzenie kolejnych zdjęć szpiegowskich pojawiających się w sieci i doszukiwanie się pod kamuflażem kolejnych detali jak mocno poszerzone nadkola. Tym razem BMW M3 zostało przyłapane podczas zimowych testów.

Obrazek

Obrazek

BMW oczywiście nie ujawnia jeszcze żadnych oficjalnych informacji na temat nowej "em-trójki". Według nieoficjalnych, ale rzetelnych źródeł w miejsce 4-litrowej jednostki V8 nowe M3 otrzyma silnik o poj. zaledwie 3 litrów z dwiema turbinami. Nie wykluczone więc, że podobnie jak M135i M3 będzie musiało wspomagać się sztucznym generatorem dźwięku silnika.

Obrazek

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 14 lut 2013, 12:26

Peel P50: najmniejszy samochód świata

Obrazek

Wbrew pozorom Mini wcale nie jest najmniejszym autem na Wyspach Brytyjskich. Księga rekordów Guinnessa wskazuje na Peela P50. Właśnie wznowiono jego produkcję. Zapraszamy na jazdę – będzie trochę ciasno, ale za to bardzo wesoło!

Dziś nie będzie krytykowania słabej elastyczności, fatalnej ergonomii czy hałasów dochodzących z okolic przednich kół (a może tylnego wahacza?). Do testu bierzemy nie byle jaki pojazd, lecz szczycący się tytułem światowego rekordzisty! A wiadomo, że jeśli coś jest najlepsze w jednej dziedzinie, to trudno wymagać, by było satysfakcjonujące także w innych, np. w komforcie. Ale nie narzekamy!

Przeciskamy się przez zatłoczone ulice południowego Londynu. Wokół nas sporo poobijanych dostawczaków, których kierowcy częściej zerkają raczej na zegarek niż w lusterka. Wolimy nie myśleć, co by było, gdybyśmy siedząc w Peelu, znaleźli się w ich „polu rażenia”. Dźwięk towarzyszący ewentualnej kolizji prawdopodobnie przypominałby odgłos nadepnięcia butem na zabawkę.

Bezpieczeństwo? Nie ma na nie miejsca!

Peel – każda podróż to flirt ze śmiercią. Tak mógłby brzmieć slogan reklamowy firmy, która powróciła do kuriozalnego projektu samochodu w formacie kieszonkowym. W latach 60. XX w. stał się on kultowy. Pomiędzy 1962 a 1965 r. na wyspie Man powstało zaledwie 120 egzemplarzy. Były wyposażone tylko w to, co niezbędne. Według konstruktorów bieg wsteczny się już do tego nie kwalifikował. Do dziś zachowało się niewiele Peelów. Dzięki inicjatywie Gary’ego Hillmana, jego wspólnika Faizala Khana oraz pieniądzom zdobytym w reality show „The Dragons Den” małe samochodziki znów zjeżdżają z taśm montażowych. Konkretnie powstała seria pierwszych 50 sztuk. Oferowane są w cenie ok. 70 tys. zł, i to za sztukę!

Małe auto za duże pieniądze

Gary Hillman twierdzi, że Brytyjczycy są skłonni wydać znaczną sumę za niewielką przestrzeń. Jako przykład wskazuje rynek nieruchomości. Sam potrzebuje jednak sporo przestrzeni, gdyż jest w posiadaniu największej na świecie kolekcji samochodzików na pedały. Oprócz nich: dwa oryginalne Peele. 50 lat temu kupione za 200 funtów, dziś (podobno) warte 500 razy tyle.

Kiedy Hillman wraz ze swoim wspólnikiem nabył prawa do marki Peel, wiedział, że auto musi wyglądać tak samo jak stare, ale oferować coś więcej. Dlatego klienci mają wybór między napędami spalinowym a elektrycznym. Wsteczny bieg też jest dostępny. Na tym jednak luksusy się kończą. Wycieraczka wciąż ma tylko jeden tryb pracy, a fotel przypomina leżaczek plażowy. Auta budowane są ręcznie w Nottingham i Londynie. Made in England. Mimo to na razie znalazło się tylko 30 chętnych na śmieszne pojazdy. Na pewno pomoże zaprezentowanie Peela w programie „Top Gear”.

Zaleta Peela: zmieści się absolutnie wszędzie

Wróćmy jednak do wrażeń z jazdy. Przyjemność prowadzenia odczujemy wtedy, kiedy będziemy poruszali się Peelem inaczej niż zwykłym samochodem. To znaczy: zamiast zaparkować przed galerią handlową, wjedziemy do środka. Analogicznie w restauracji: wszystkie stoliki zarezerwowane? Nie ma problemu, usiądziemy w samochodzie. Miny innych gości – bezcenne.

Zbyt długo jednak nie da się wysiedzieć w Peelu. Fotel wywoła u każdego bóle. Ale mieliśmy nie narzekać. W każdym razie po pewnym czasie za kierownicą czujemy najróżniejsze mięśnie, o istnieniu których dotychczas nie mieliśmy pojęcia. Dobrze, że chociaż hamulce działają tak, jak trzeba: w wersji elektrycznej, którą jeździliśmy, wystarczy zdjąć nogę z pedału przyspieszania, by pojazd zaczął zwalniać – proste!

Pozostaje jeszcze parkowanie. Po włączeniu wstecznego biegu rozległo się tak głośne pikanie, że chyba połowa Wielkiej Brytanii dowiedziała się, że cofamy. Widoczność do tyłu: zero, bo w Peelu nie ma ani lusterek, ani też możliwości obrócenia się przez ramię. Pozostaje jeszcze wygramolić się przez jedyne drzwi po lewej stronie. Uff, było ciasno i chwilami przerażająco. Ale mimo tych niedogodności – zabawnie jak nigdy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Krychu B5S
Posty: 2273
Rejestracja: 15 sie 2010, 23:56
Lokalizacja: Rawicz-WLKP
Kontaktowanie:

Postautor: Krychu B5S » 14 lut 2013, 16:19

W TOP GEAR testował go sam Jeremy Clarcson - ubaw był z tego po pachy :11:
Zobacz moje Byłe E28, E34 , E39
Obecne E61 MONACO BITURB0

<a href="http://bmw-gz.pl/viewtopic.php?t=32" target="_blank"><img src="http://i50.tinypic.com/1f9xcn.jpg" border="0"></a>

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 19 lut 2013, 13:51

Mini Paceman od marca w salonach

Obrazek

Paceman czyli 3 drzwiowy SUV marki Mini – producent nazywa ten rodzaj nadwozia SAC = Sport Activity Coupe, to 2 już model tej marki dostępny z napędem na 4 koła. Charakterystyczną cechą stylistyczną nowego modelu są tylne lampy – te w Pacemanie jako pierwsze z całej gamy Mini są poziome. Przód nowego Mini nie różni się znacznie od Countrymana na którym bazuje. BMW uzupełniając gamę Mini o 3 drzwiowy pojazd sportowo – użytkowy, może zawalczyć o klientów z Land Roverem którego Evoque również jest dostępny w nadwoziu 3 i 5 drzwiowym i cieszy się dużym zainteresowaniem klientów. Cena nowego Mini będzie się zaczynać nieco poniżej 100 000 złotych.

Obrazek

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 01 mar 2013, 13:25

BMW w Genewie. Co nowego?

http://moto.wp.pl/kat,55194,title,BMW-w ... omosc.html

BMW serii 8 jako własnoręcznie zrobiony Art Car

Niektórzy właściciele BMW serii 8 miewają dziwne pomysły, zmieniając swoje auta w kabriolety, albo, co gorsza wykorzystując je jako bazy do budowy replik. Istnieją jednak również pozytywne przykłady modyfikacji serii 8. Jeden z nich możecie zobaczyć na zdjęciach.

Ten konkretny egzemplarz to 850Ci z 1993 roku. Zazwyczaj służy on właścicielowi jako weekendowe auto na tor. Mimo, że seria 8 należy do dość rzadkich pojazdów, właściciel postanowił dodatkowo wyróżnić swój egzemplarz, zmieniając go w jeżdżące dzieło sztuki.

Pojazd jest inspirowany oryginalnym BMW serii 8 Art Car stworzonym w 1992 roku przez włoskiego artystę, Sandro Chia. Właściciel prezentowanego BMW wzorował się na modelu Art Car, ale nie zamierzał go klonować. Przyznacie, że efekt końcowy jest całkiem niezły jak na amatorską, ręczną robotę?

Przez lata auto miało 6 kierowców, którzy pokonali łącznie około 220 000 km. Niebawem trafi w kolejne ręce, gdyż obecny właściciel rozważa jego sprzedaż.
Załączniki
bmw_850ci_art_car__8.jpg
bmw_850ci_art_car__8.jpg (59.83 KiB) Przejrzano 26231 razy
bmw_850ci_art_car__14.jpg
bmw_850ci_art_car__14.jpg (58.56 KiB) Przejrzano 26231 razy
bmw_850ci_art_car__16.jpg
bmw_850ci_art_car__16.jpg (52.88 KiB) Przejrzano 26231 razy
bmw_850ci_art_car__24.jpg
bmw_850ci_art_car__24.jpg (32.53 KiB) Przejrzano 26231 razy

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 02 mar 2013, 13:29

Test BMW 114i. Przepustka do świata BMW

Sprawdziliśmy najmniejsze i najsłabsze auto bawarskiej marki. Za co trzeba zapłacić blisko 150 tys. zł? Tego dowiecie się z testu BMW 114i.

Obrazek

BMW 114i – tak nazywa się przepustka do świata BMW i najtańsze auto bawarskiej marki. Nie oznacza to jednak, że jest ono tanie – kosztuje bowiem minimum 93 300 zł, a to dopiero początek. Jak to w niemieckim aucie, za wszystkie opcje trzeba dopłacać. Testowany egzemplarz kosztował 145 761 zł! Skąd tak wysoka cena? VW Golfa z silnikiem o podobnej mocy można przecież kupić o kilkadziesiąt tysięcy taniej, a jest to auto któremu ciężko cokolwiek zarzucić.

Złośliwi mówią, że płaci się tylko za biało-niebieski, inspirowany obracającym się śmigłem samolotu znaczek. Jest w tym trochę racji, ale prawda jest nieco bardziej skomplikowana. Otóż wraz ze znaczkiem kupuje się szereg innych cech typowych dla bawarskiej marki.

Te cechy to m.in. wyważenie podwozia, idealny rozkład mas, tylny napęd, układ kierowniczy o niespotykanej precyzji, świetną pozycję za kierownicą, wzorową ergonomię, dopracowane zawieszenie. To właśnie za nie płaci się tak dużo, ale nie tylko.

Fenomen BMW i magnetyczna siła z jaką ta marka przyciąga fanów na całym świecie tkwi w tym, że niezależnie od wielkości są to auta skonstruowane z myślą o kierowcy. W tym aspekcie „jedynka” jest pełnoprawnym członkiem bawarskiej rodziny.

Wspomniany układ kierowniczy nie ma sobie równych w klasie kompaktów – jest bezpośredni i ma idealnie dobraną siłę wspomagania. Wraz z idealnym rozkładem mas i wyważeniem podwozia sprawia, że po każdym zakręcie mimowolnie na twarzy pojawia się uśmiech. Warto także zauważyć, że układy kontroli trakcji i stabilności są bardzo dobrze skalibrowane i pozwalają na bezproblemową jazdę nawet na śniegu.

Obrazek

Na okrasę pozostaje zawieszenie, które łączy skrajności. Poprzednia „jedynka” była krytykowana za zbyt twarde resorowanie. Obecna jest pod tym względem niemal idealna. Przechyły nadwozia są niewielkie, a komfort – bez zarzutu. W dziedzinie układu jezdnego konkurencja w postaci Mercedesa A i Volvo V40 nie ma tu czego szukać. Jedyny przednionapędowy kompakt jaki może się mierzyć z małym BMW to Audi A3.

Jak najmniejsze BMW wypada w innych kategoriach? Cóż, pod względem praktyczności odpada w przedbiegach w porównaniu chociażby ze wspomnianym Golfem. Wprawdzie jest dużo schowków, a bagażnik ma przyzwoitą pojemność, jednak z tyłu wygodnie będzie co najwyżej dzieciom.

To konsekwencja przesunięcia silnika jak najbliżej kabiny. Jest to niezbędne do osiągnięcia wspomnianego idealnego rozkładu mas, tak samo zresztą jak umieszczenie akumulatora w bagażniku. Podobno miejsca jest więcej w porównaniu z poprzednią generacją „jedynki”. Jeśli to prawda, nie chcę nawet myśleć jak klaustrofobiczne było jej wnętrze.

Zapewne wiele z Was zwróciło uwagę, że w wymienionych wyżej cech charakterystycznych BMW nie wspomniałem o silniku. Na ogół jednostki BMW faktycznie cechują się ponadprzeciętną kulturą pracy, elastycznością, harmonijnym rozwijaniem mocy i osiągami. Niestety, nie można tego powiedzieć o silniku w 114i. Opracowany wspólnie z koncernem PSA motor 1.6 Turbo o mocy zaledwie 102 KM jest zwyczajnie za słaby jak na auto noszące znaczek BMW na masce.

Rozumiem, że ta wersja powstała tylko po to, aby obniżyć średnie spalanie i emisję dwutlenku węgla, a w niektórych krajach uzyskać niższe stawki ubezpieczeniowe. Niemniej jednak uważam, że 102 KM w BMW jest jak 10 zł na wieczór w warszawskim klubie. Za mało, żeby się dobrze bawić.

Jest jeszcze jedna kwestia. Po co turbodoładowanie, skoro już kilkanaście lat temu BMW robiło silniki o takiej samej pojemności i mocy bez tego dodatku? Złośliwi powiedzą, że po to, aby miało się co zepsuć. Nie jest to jednak do końca prawda – turbosprężarka poprawia bowiem przebieg momentu obrotowego (którego maksymalna wartość jest osiągana już przy 1100 obr./min) i daje więcej „pary” w średnim zakresie obrotów.

Nie trzeba więc kręcić go wysoko, aby sprawnie przyspieszyć. To przekłada się na niskie zużycie paliwa – przy spokojnej jeździe można zejść poniżej 6 l/100 km. Niestety, odbywa się to kosztem absolutnego braku „kopa” w górnym rejestrze obrotomierza – powyżej 4500 obr./min robi się już tylko głośniej, a wcale nie szybciej.

Reasumując, 114i to pełnokrwiste BMW z wyjątkiem jednego aspektu - silnika. Mocniejsza, 170-konna odmiana 118i byłaby niemal idealna, gdyby nie to, że jest droższa aż o 20 tys. zł. Ale przecież nikt nie mówił, że BMW to marka budżetowa.

Obrazek

Obrazek

WERDYKT

Najmniejsze BMW z najsłabszym silnikiem warto kupić tylko wtedy, jeśli bardzo zależy nam na znaczku, bo 102-konny silnik nie sprosta oczekiwaniom. W mocniejszej odmianie (i bez kosmicznie drogich opcji) jest to jednak bardzo kusząca propozycja.

PLUSY

Świetne prowadzenie
Dopracowane zawieszenie
Genialny układ kierowniczy
Idealna pozycja za kierownicą
Dobrze skalibrowane ESP (tu nazywa się DSC)
Oszczędny silnik

MINUSY

Za mało mocy
Niewiele miejsca z tyłu
Haczący lewarek skrzyni biegów
Wysoka cena zakupu i wyposażenia
Miejscami twarde plastiki we wnętrzu

Obrazek

DANE TECHNICZNE BMW 114i:

Cena od: 93 300 zł

Cena testowanego: ok. 145 761 zł

Silnik: benzynowy, 4-cylindrowy, turbodoładowany
Pojemność: 1598 ccm
Moc: 102 KM przy 4000 obr./min
Moment obrotowy: 180 Nm przy 1100 obr./min
Skrzynia biegów: manualna, 6-biegowa
0-100 km/h: 11,2 s
V-max: 195 km/h
Spalanie w teście: 8,5 l/100 km, 5,5 l/100 km, 7 l/100 km (miasto/trasa/średnio)
Wymiary: długość: 4324 mm, szerokość: 1765 mm, wysokość: 1421 mm, rozstaw osi: 2690 mm, poj. bagażnika: 360/1200 l
Masa własna: 1365 kg

Obrazek

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 17 mar 2013, 6:19

Dyrektor M GmbH potwierdza – będzie następca BMW 1 M Coupé

Krótki wywiad, jakiego CEO sportowego oddziału BMW przyniósł kilka ciekawych informacji, które pozwalają rozszyfrować część planów firmy na najbliższe miesiące.

W wywiadzie dr Friedrich Nitschke został zapytany m. in. o następcę BMW 1 M. Choć w ofercie Bawarczyków znajduje się model M135i to producent bez wątpienia będzie szykował następcę auta. Nitschke zwrócił uwagę na ogromne zainteresowanie jakie wzbudził ten samochód wśród klientów dlatego niewykluczone, że produkcja drugiej generacji auta nie będzie ograniczona. Pod maską można się spodziewać turbodoładowanej rzędowej szóstki.

Podczas wywiadu poruszona została również kwestia modelu M6 Gran Coupé. Już w zeszłym roku pojawiały się głosy, że auto będzie dostępne w wersji czteronapędowej co przeczyłoby idei wszystkich odmian M modeli BMW. Te wątpliwości zostały jednak rozwiane. Dodatkowo dr Nitschke zadeklarował, że żaden z samochodów od M nie będzie dostępny z napędem na 4 koła – przyczyną jest masa takiego rozwiązania, która może wynosić nawet 90 kg.

Pytania o model M3 nie przyniosły oczekiwanych odpowiedzi. Oczywiście najważniejsze informacje dotyczą silnika jednak Nitschke nie zdradził żadnych danych. Jedyne co pozostaje fanom BMW M3 i M4 to niedawny wyciek numeru VIN auta, z którego wynika, że pod maską spocznie 422-konna rzędowa szóstka o symbolu S55.

BMW 328d zadebiutuje w Nowym Jorku

Z roku na rok, kiedy na rynku pojawiają się kolejne generacje Serii 3, BMW wprowadza do gamy jednostek napędowych nowe pozycje. Tym razem oferta wzbogaci się o średniego diesla oznaczonego jako model 328d, tym razem jednak tylko dla Stanów Zjednoczonych.
Biorąc pod uwagę małe sedany w klasie premium, BMW tym razem z dziecinną łatwością wysunęło się przed swoich konkurentów z Ingolstadt i Stuttgartu, którzy jeszcze nie odpowiedzieli na nową Serię 3. Gdyby porównać osiągi i spalanie turbodiesli montowanych w tych autach, w stosunku do ich ceny, BMW nie miałoby chyba żadnego konkurenta.
Teraz producent z Monachium chce wprowadzić do oferty jeszcze jedną wersję silnikową bazującą na jednostce o pojemności 2,0 l, która jest już bazą w przypadku wersji 316d, 318d, 320d oraz 325d. Z wszelkich informacji prasowych wynika jednak, że motor ten pojawi się tylko i wyłącznie w amerykańskiej ofercie BMW, dlaczego?
Jednostka w tej specyfikacji ma produkować 182 KM oraz 379 Nm momentu obrotowego, przez co sprint od 0 do 96 km/h zajmowałby autu 7,2 s. Teoretycznie więc na starym kontynencie 320d ma w zapasie już 184 KM. Najprawdopodobniej więc Niemcy chcą sprzedawać Amerykanom nasze 320d ze znaczkiem 328d, co miałoby posłużyć jako chwyt marketingowy.

Test BMW 328i xDrive. Meisterstück

Najnowsza seria 3 to BMW w każdym calu. Czy napęd na 4 koła nie zepsuje jej charakteru? Sprawdzamy, testując wersję 328i xDrive.

Obrazek

BMW równa się tylny napęd. Tego chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć. Właśnie m.in. dzięki temu rozwiązaniu auta tej marki są tak świetnie wyważone i prowadzą się lepiej niż większość konkurentów.

Problem pojawia się kiedy za oknem zaczyna prószyć śnieg, a temperatura spada poniżej zera. Wówczas tylny napęd staje się przekleństwem. Jasne, fajnie jest poślizgać się na parkingu pod supermarketem, ale w każdej innej sytuacji tył latający na boki i problemy z trakcją są po prostu męczące. Doświadczyłem tego testując ostatnio BMW 114i. Po odłączeniu kontroli trakcji auto po prostu nie chciało ruszyć z miejsca, bezradnie mieląc kołami w miejscu.

Dlatego też BMW konsekwentnie poszerza ofertę aut z napędem na 4 koła xDrive. Od 2012 roku już wszystkie samochody tej marki mogą być wyposażone w to rozwiązanie.

Czy ta opcja za 10 tys. zł godna polecenia? Szukając odpowiedzi na to pytanie jeździłem BMW 328i xDrive przez 5 dni. Aura okazała się na tyle łaskawa, że w tym czasie mogłem sprawdzić „trójkę” na suchej, mokrej i zaśnieżonej nawierzchni. Do jakich wniosków doszedłem?

Początkowo, na suchym asfalcie, nie wiedziałem do końca, co sądzić o rubinowoczerwonym BMW. Plusem był niewątpliwie silnik. Dzięki 245-konnej jednostce 2.0 TwinPower Turbo* i kapitalnej, 8-stopniowej automatycznej skrzyni biegów ZF, beemka przyspieszała RE-WE-LA-CYJ-NIE.

Wiecie, co mają ze sobą wspólnego Opel Astra OPC, Renault Megane RS, Ford Focus ST i VW Scirocco R? Dwie rzeczy: wszystkie są mocniejsze niż 328i xDrive i... wolniejsze od niego w sprincie do „setki”. Slogan „Przewaga dzięki technice” byłby tu na miejscu, ale... no, sami wiecie.

Obrazek

Obrazek

Mimo to dawało się odczuć pewien niedosyt. Testowe BMW sprawiało wrażenie nieco ociężałego w porównaniu z odmianą tylnonapędową. Nie w negatywnym sensie – było po prostu bardziej stabilne. Jakby jakaś magnetyczna siła przyciągała je do asfaltu.

Niestety, napęd xDrive niemal całkowicie pozbawił "trójkę" naturalnej skłonności do „zamiatania” tyłem. Owszem, lekki poślizg jest możliwy (na tylną oś w normalnych warunkach przekazywane jest 60 proc. siły napędowej). Próba przytrzymania slajdu gazem kończy się jednak przekazaniem większej mocy na przednią oś, a w konsekwencji - prostowaniem toru jazdy.

Po pierwszym dniu miałem więc mieszane uczucia co do xDrive i tęskniłem za tylnym napędem. Nazajutrz, ku mojej ekscytacji, z nieba zaczął sypać biały puch. „No, to się poślizgamy” - myślałem sobie, stukając w klawiaturę.

Jak przy każdych większych opadach śniegu, kierowcy w Stolicy i na jej obrzeżach nagle wpadli w panikę i zwolnili do 20 km/h. Podczas gdy inni nie mogli ruszyć spod świateł i walili w krawężniki na skręconych kołach, ja tylko się uśmiechałem. Dlaczego? Ano dlatego, że „trójka” ruszała i skręcała wręcz genialnie. Tak dobrze, że łatwo było zapomnieć, że przy hamowaniu na śniegu nawet najlepszy napęd na 4 koła nic nie znaczy, a opony mają swoje ograniczenia.

Ponadto, na śniegu xDrive sprawia, że każdy poczuje się mistrzem driftu. Klucz do sukcesu to sprawne kręcenie kierownicą i gaz w podłodze. Reszta właściwie robi się sama, a wykręcenie „oberka” jest praktycznie niemożliwe. Wisienką na torcie jest układ kierowniczy, który reaguje na najmniejszy ruch kierownicy (która notabene idealnie leży w dłoniach) i pozwala skierować przód auta dokładnie tam, gdzie zażyczy sobie kierowca.

Kiedy śnieg już stopniał, na jezdni zrobiło się mokro. Zazwyczaj w mocnych BMW z napędem na tył oznacza to ciągłe bezradne migotanie lampeczki od kontroli trakcji przy każdej próbie ostrego przyspieszania. Z xDrive nie ma mowy o marnotrawieniu mocy. Gaz w podłogę, skrzynia w ułamku sekundy dobiera właściwy bieg, a auto wyrywa do przodu. W zakręcie jest jeszcze lepiej – przyczepności jest pod dostatkiem i nie ma mowy o problemach z trakcją na wyjściu. Przy odrobinie chęci można też wywołać nadsterowność z mocy, a asekuracja w postaci napędzanej przedniej osi zapobiega niepożądanemu kontaktowi z krawężnikiem.

Czas odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: czy warto kupić nową trójkę? Jak najbardziej. Nie jest co prawda tak idealnie poskładana, jak Audi A4, ale jeździ wręcz rewelacyjnie, a jej silnik, skrzynia i napęd to małe dzieła sztuki. Do tego jest zaskakująco praktyczna i komfortowa. Ważniejsze pytanie brzmi jednak: czy warto wydać dodatkowe 10 tys. zł na xDrive?

Gdybym jednak to ja miał wybierać, zaoszczędziłbym te pieniądze i kupił odmianę z klasycznym napędem – lżejszą w prowadzeniu i bardziej chętną do, mówiąc kolokwialnie, „latania bokiem”. I zapewne plułbym sobie w brodę za każdym razem, kiedy deszcz lub śnieg pojawiłyby się na drodze.

WERDYKT

Napęd xDrive eliminuje typowe słabości BMW, jednak na suchej nawierzchni odbiera jej malutką cząstkę charakteru. Poza tym - nowa trójka to prawdziwa esencja niemieckiej inżynierii. Jak mawiają za Odrą - "echter Meisterstück" ("prawdziwe dzieło sztuki").

PLUSY

Genialny układ jezdny
Mocny i elastyczny silnik
Telepatyczna praca skrzyni biegów
Dopracowane zawieszenie (niewielkie przechyły, wystarczający komfort)
Wzorowa trakcja na każdej nawierzchni
Przewidywalne zachowanie na mokrym i na śniegu
Wygodne fotele z dobrym trzymaniem bocznym

MINUSY

Kiepski dźwięk silnika
Kosmiczna cena zakupu i wyposażenia
Niewielkie braki jakościowe w porównaniu do klasowych liderów

DANE TECHNICZNE BMW 328i xDrive:

Cena od: 163 300 zł
Cena testowanego: 236 549 zł
Silnik: benzynowy, 4-cylindrowy, turbodoładowany
Pojemność: 1997 ccm
Moc: 245 KM przy 5000 obr./min
Moment obrotowy: 350 Nm w zakresie 1250-4800 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna Steptronic, 8-biegowa
0-100 km/h: 5,7 s
V-max: 250 km/h
Spalanie w teście: 11 l/100 km, 8,5 l/100 km, 10 l/100 km (miasto/trasa/średnio)
Wymiary: długość: 4624 mm, szerokość: 1811 mm, wysokość: 1429 mm, rozstaw osi: 2810 mm, poj. bagażnika: 480 l
Masa własna: 1535 kg

Jednostka N20B20 (28i) jest lepszym wyborem niż 6-cylindrowe, 306-konne N55 w modelu 335i. Jeździłem jednym i drugim i zaręczam, że różnica w osiągach jest niewielka, zaś mniejsza masa z przodu korzystnie wpływa na prowadzenie odmiany czterocylindrowej. Ma ona tylko dwie wady: kiepskie brzmienie i mizerną „górę” - powyżej 5000 obr./min motor wyraźnie słabnie.

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 21 paź 2013, 8:16

BMW i5 – projekt w planach

W tym roku oficjalnie rozpoczęła się produkcja BMW i3, pierwszego auta z w pełni elektrycznym napędem w ofercie producenta Bawarii. Okazuje się jednak, że BMW ma bardziej rozbudowane plany i już teraz poważnie myśli nad modelem i5.

Według nieoficjalnych doniesień, BMW zamierza rozbudować rodzinę gniazdkowozów i hybryd o nową pozycję. Mowa o modelu i5, który w tej palecie plasowałby się pomiędzy zaprezentowanymi już wcześniej i3 oraz i8. Ten drugi, większy i bardziej sportowy model zaprezentowany na tegorocznych targach we Frankfurcie korzysta z napędu hybrydowego.
BMW planuje wprowadzić do oferty model, który miałby być nazwany i5. Z bardzo wstępnych i nieoficjalnych wieści wynika, że pojazd nie dostał jeszcze zielonego światła do produkcji, co więcej, nie wiemy nawet czy będzie to sedan, czy też crossover.
Jeśli ma on jednak wyznawać filozofię serii BMW i, najprawdopodobniej będzie on tylnonapędowym autem, którego poszczególne elementy nadwozia oraz panele wykończenia wnętrza zostaną wykonane z ultralekkich materiałów. Spodziewać się można włókna węglowego czy nawet materiałów pochodzących z recyklingu, jak w przypadku BMW i3.
Najważniejszą decyzją, jaką będzie musiało podjąć BMW w przypadku tego modelu, to wybrać rodzaj napędu. BMW i3 jest klasycznym gniazdkowozem napędzanym mocą pochodzącą z jednostek elektrycznych. BMW i8 to z kolei hybryda, generująca łączną moc 362 KM oraz 570 Nm momentu obrotowego.

Awatar użytkownika
///M-arcin
Posty: 2745
Rejestracja: 19 mar 2011, 14:12
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Postautor: ///M-arcin » 21 paź 2013, 8:34

No na moje to by teraz mogła powstać jakaś limuzyna. I3 małe autko miejskie, I8 ma rysy sportowego auta, to jedynie brak jest limuzyny. No chyba że mają jeszcze w planach i7 :11:
Pozdrawiam
///M-arcin :28:

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 01 lis 2013, 14:06

BMW M3 Pickup Znaleziono na Nurburgring

Niektórzy z was mogą pamiętać pickup BMW M3 , który został pokazany w 2011 roku. Ciężarówka jednorazowym M3 został opisany w tym czasie jako "najszybszy pickup na świecie" Dr Segler BMW M, byłego szefa.

Wózek osiąga prędkość maksymalną 300 kilometrów na godzinę, a masa własna z najszybszych na świecie podcięć pickup że z E93 BMW M3 Cabrio o około 50 kg. Usunięcie dachu Targa goli off kolejne 20 kg, podczas gdy w tym samym czasie opuszczania samochodu środek ciężkości. Maksymalna ładowność została podniesiona do 450 kg. To daje Przesyłanie obszarze Pickup BMW M3 zdolność do wykonywania do 20 standardzie 46-calowe torby golfowe.
Model został ostatnio zauważony na Nurburgring wraz z całą flotą samochodów M.
Załączniki
bmw-m3-pick-up-2.jpg
bmw-m3-pick-up-2.jpg (50.16 KiB) Przejrzano 25089 razy

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 24 mar 2014, 13:47

BMW chce produkować ponad 100 000 aut rocznie

BMW z roku na rok zwiększa swoją sprzedaż. Plany są śmiałe. Szefowie marki zamierzają zwiększyć produkcję modeli z oznaczeniem "i" do ponad 100 000 egzemplarzy rocznie. Nastąpi to nie później niż w 2020 roku.

Ma być to możliwe dzięki popularyzacji modeli elektrycznych i hybrydowych takich jak i3 oraz i8. Przedstawiciele BMW nie ukrywają, że wiążą spore nadzieje z tymi autami.
Zainteresowanie nimi okazało się nadspodziewanie wysokie, dlatego też istnieje spora szansa na ogromny sukces. W ostatnich czasach BMW ostro rywalizuje z Audi. Firma z Ingolstadt podkopała niedawno pozycję lidera w segmencie Premium.

Ciekawe jak rozwinie się cała sytuacja. Z pewnością korzyść będziemy mieć my, czyli klienci, bowiem konkurencja przyczyni się do powstawania nowych, jeszcze ciekawszych modeli.

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 26 lip 2014, 17:16

1967 Ferves Ranger
Załączniki
Fiat-500-2.jpg
Fiat-500-2.jpg (68.08 KiB) Przejrzano 23600 razy
Fiat-500-3.jpg
Fiat-500-3.jpg (67.21 KiB) Przejrzano 23600 razy
Fiat-500-4.jpg
Fiat-500-4.jpg (62.26 KiB) Przejrzano 23600 razy
Fiat-500-5.jpg
Fiat-500-5.jpg (87.95 KiB) Przejrzano 23600 razy
Fiat-500-8.jpg
Fiat-500-8.jpg (70.66 KiB) Przejrzano 23600 razy

Awatar użytkownika
///M-arcin
Posty: 2745
Rejestracja: 19 mar 2011, 14:12
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Postautor: ///M-arcin » 26 lip 2014, 17:32

Ciekawe. To jest samoróbka na bazie "malucha" czy oryginał?
Pozdrawiam
///M-arcin :28:

Awatar użytkownika
Noe
Posty: 4657
Rejestracja: 13 sie 2010, 12:24
Lokalizacja: Leszno
Kontaktowanie:

Postautor: Noe » 26 lip 2014, 17:52

TnT pisze:Ciekawe. To jest samoróbka na bazie "malucha" czy oryginał?


Jest to oryginał zbudowano ich zaledwie 50 szt. silnik jaki użyto w tym aucie pochodzi od 500 cc silnik Fiat 500 , a także zapożyczone część z podwoziem, i kilka dodatkowych części mechanicznych z większej 600.


nowoczesne stoły

Wróć do „Prezentacje Samochodów ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości